W La Rioja większość domów posiada dachy z dachówki ceramicznej. W części górzystej Galicji (bo nie wiem jak w innych miejscach) dominują dachy z miejscowej skały.
Jak nazywa się ta skała.
Odpowiedź na pytanie na blogu. Rozwiązanie 10 czerwca br.
Nagroda to drobiazg z Camino.
wtorek, 24 maja 2016
Zagadka nr 5.
24 maja.
Zaczęło się.
Dziki tłum!
Sarria to początek Camino minimum. Trzeba przejść przynajmniej 100 km, żeby dostać tzw. compostelkę, czyli potwierdzenie przebycia Camino.
Jakby jakiś worek z pielgrzymami pękł był. I zaraz widać, kto pierwszy dzień w drodze. Krokiem sprężystym maszeruje i robi zdjęcia wszystkiemu. Dobrze, że trochę popadło. Piórka trochę zmokły, to i latanie zaraz trudniejsze. Fuj, nie dobry...
Krajobraz pełen pastwisk ogrodzonych kamiennymi murkami. A jak pastwiska, to i krowy z dzwonkami u szyi, i we wsiach jakby drogi niezbyt czyste, a to i zapach zaraz specyficzny... No jakież fajne komentarze padały na tę okoliczność :-)
" - Jak śmierdzi! Fuj!
- Tak wygląda wieś. Chciałaś, to masz. Nigdy na wsi nie byłaś?"
Momentami było zabawnie.
No złośliwy jestem jak nic.
W Portomarín, w sumie większych atrakcji nie ma. Może kościół joannitów, o bryle zupełnie odmiennej od wszystkich wcześniej widzianych. Rynek całkiem przyjemny, z podcieniami, ratuszem, no i tym kościołem dominującym nad całą zabudową.
Miasto leży na wzgórzu, a płynącą rzekę spietrzono, przez co miejscową atrakcją jest całkiem spore jezioro zaporowe.
W pobliżu szkoły jest fajny pomnik. Jak na moje oko - bimbrownictwa, ale może chodzi np. o czekoladę. ;-)
Padało to zdjęć mało.